Szaleństwo koralikowe, nawlekanie drobniutkich koralików trwało 3 dni, potem dzierganie na szydełku już poszło lekko i przyjemnie. Na blogach obserwowanych takie cudne rzeczy Dziewczyny robią! Ostatnio odkryłam blog Z kociołka czarownicy i jestem pod wrażeniem tutaj prawdziwe cuda bransoletkowe.
A tu moje perłowe koraliki odzyskane z bluzki.
I jeszcze coś, wiszące kolczyki ale zrobione dawno i w wersji solo. Może doczekają się pary?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz